Z czym nie łączyć alkoholu - o lekach, używkach i... znieczuleniu

Opublikowany: poniedziałek, 20 listopada 2023

Alkohol obecny jest w wielu kulturach i sytuacjach społecznych, często towarzysząc nam w chwilach radości, relaksu czy świętowania. Spożywanie go wymaga jednak odpowiedzialności i świadomości, szczególnie gdy chodzi o łączenie go z innymi substancjami. W tym artykule skupimy się na zagadnieniu, które często jest pomijane, a ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia i bezpieczeństwa: dlaczego nie należy łączyć alkoholu z lekarstwami i innymi używkami. Od antybiotyków, przez leki przeciwbólowe, aż po znieczulenie przed zabiegami chirurgicznymi ‒ w tekście kompleksowo omawiamy potencjalne zagrożenie wynikające z połączenia alkoholu z innymi substancjami.

Dlaczego nie należy łączyć alkoholu z lekarstwami?

"To tylko jedno piwo, z pewnością mi nie zaszkodzi!" ‒ wiele osób nie zdaje sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń, jakie niesie za sobą łączenie alkoholu z lekami. Tymczasem specjaliści alarmują, by w momencie przyjmowania jakichkolwiek lekarstw, całkowicie zrezygnować ze spożywania alkoholu. Używka ta wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu na wielu poziomach, co przy jednoczesnym prowadzeniu terapii może stwarzać ogromne ryzyko dla zdrowia, a niekiedy nawet życia.

Alkohol i leki ‒ uwaga na interakcje!

Dlaczego połączenie leków z alkoholem jest niebezpieczne? Ciężko w prosty sposób odpowiedzieć na to pytanie. Istnieje bowiem kilka mechanizmów interakcji tej używki z przyjmowanymi lekarstwami. Największe zagrożenie stwarzają między innymi:

  • zaburzenia metabolizmu wątrobowego ‒ zarówno alkohol, jak i duża część leków metabolizowane są przez te same enzymy wątrobowe, dlatego po wypiciu używki niektóre lekarstwa mogą być przekształcane do toksycznych metabolitów;
  • zmiany wchłaniania leku ‒ alkohol może wpływać na szybkość i stopień, w jakim leki są wchłaniane z przewodu pokarmowego, prowadząc do szybszego lub wolniejszego wchłaniania leku;
  • zmiany wydalania leku ‒ alkohol może wpływać na funkcjonowanie nerek, które odgrywają kluczową rolę w wydalaniu niektórych leków. Może to zmieniać tempo, w jakim leki są usuwane z organizmu i prowadzić do ich kumulacji w organizmie;
  • interakcje farmakologiczne ‒ alkohol i niektóre leki mogą działać na te same receptory w organizmie, co może prowadzić do wzajemnego wzmacniania lub osłabiania ich efektów.

Alkohol a antybiotyki ‒ dlaczego to zdecydowanie złe połączenie?

Antybiotyki, tuż obok leków przeciwbólowych, stanowią jedną z najczęściej przyjmowanych grup lekarstw. Stosowane są one w rozmaitych zakażeniach bakteryjnych, począwszy od zakażeń układu moczowego, przez zapalenia dróg oddechowych, aż po zakażenia skóry. Nierzadko w przypadku terapii pojawia się pytanie: czy można pić alkohol podczas przyjmowania antybiotyków?

Odpowiedź jest prosta ‒ nie, nie można. Jednoczesne przyjmowanie antybiotyków i picie alkoholu może doprowadzić do zmniejszenia skuteczności leku, co grozi niepowodzeniem terapii. Używka może również zwiększyć ryzyko pojawienia się działań niepożądanych związanych z przyjmowaniem antybiotyku.

W przypadku niektórych antybiotyków zagrożeniem jest również reakcja antikolowa. Jej nazwa pochodzi od Anticolu, leku używanego w zabiegu zaszycia alkoholowego. Nie jest to przypadek, bowiem konsekwencją interakcji części antybiotyków z alkoholem mogą być objawy przypominające działanie wszywki alkoholowej. Z tego właśnie powodu zaleca się bezwzględne unikanie spożycia alkoholu w trakcie terapii:

  • metronidazolem;
  • cefalosporynani ‒ cefoperazonem, cefotetanem, cefemandolem czy cefuroksymem;
  • nitrofuroksazydem;
  • sulfametoksazolem;
  • izoniazydem.

Alkohol a leki przeciwbólowe ‒ czym grozi taka mieszanka?

Popijanie alkoholu podczas przyjmowania leków przeciwbólowych jest niestety powszechne. Zdarza się też sytuacja odwrotna ‒ przyjmowanie środków na ból w ramach leczenia kaca. Niestety, zachowania takie stwarzają poważne ryzyko dla zdrowia.

Najczęściej przyjmowane leki przeciwbólowe, czyli niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), takie jak ibuprofen, ketoprofen czy diklofenak, mogą zwiększać ryzyko krwawień w obrębie przewodu pokarmowego. Połączenie tych środków z alkoholem jeszcze bardziej sprzyja schorzeniom układu pokarmowego, nierzadko prowadząc do podrażnienia błony śluzowej żołądka, krwawień, a w skrajnych przypadkach nawet perforacji ściany tego narządu.

Czy w takiej sytuacji lepiej sięgnąć po paracetamol? Absolutnie nie! Paracetamol, stosowany zgodnie z zaleceniami, jest lekiem bezpiecznym, jednak jego metabolizm w wątrobie generuje toksyczne produkty przemiany, które zwykle są szybko neutralizowane. Przyjęty jednocześnie alkohol zwiększa produkcję tych toksycznych związków, a jednocześnie wyczerpuje zapasy glutationu, który jest niezbędny do ich neutralizacji. W rezultacie nawet niewielkie dawki paracetamolu przyjmowane z alkoholem mogą doprowadzić do ostrego uszkodzenia wątroby, a w skrajnych przypadkach nawet do niewydolności tego narządu.

Potencjalne skutki mieszania alkoholu z lekami psychotropowymi

Podobnie jak w przypadku antybiotyków, alkohol może wpływać na skuteczność leków psychotropowych, takich jak antydepresanty, anksjolityki czy stabilizatory nastroju. Spożyta używka może zmieniać metabolizm i dystrybucję leków w organizmie, nierzadko prowadząc do zbyt niskiego lub zbyt wysokiego stężenia leku we krwi, co z kolei może zmniejszać skuteczność leczenia lub zwiększać ryzyko wystąpienia działań niepożądanych.

Szczególnie niebezpieczne jest jednoczesne spożywanie alkoholu i przyjmowanie leków z grupy:

  • benzodiazepin ‒ leki takie jak alprazolam czy estazolam, używane jako środki nasenne i przeciwlękowe, łączą się z tymi samymi receptorami co alkohol. Zmieszanie obu tych substancji może doprowadzić do depresji ośrodka oddechowego w ośrodkowym układzie nerwowym i zgonu;
  • barbituranów ‒ rzadko obecnie stosowane, po połączeniu z alkoholem również mogą przyczynić się do depresji oddechowej;
  • leków Z ‒ zolpidem, zopiklon i zaleplon, często stosowane w leczeniu bezsenności, po połączeniu z alkoholem działają mocniej na układ nerwowy, co może prowadzić do wystąpienia lunatykowania.

Alkohol przed i po znieczuleniu

Spożywanie alkoholu, zarówno przed jak i po znieczuleniu, może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia i bezpieczeństwa. Alkohol, będąc substancją psychoaktywną, może wchodzić w interakcje z lekami znieczulającymi, potęgując ich działanie sedatywne. Nawet niewielka ilość alkoholu spożytego przed zabiegiem może zmienić reakcję organizmu na znieczulenie, zwiększając ryzyko komplikacji, takich jak niewystarczająca głębokość znieczulenia, problemy z oddychaniem czy zaburzenia ze strony układu sercowo-naczyniowego. Tyczy się to zarówno znieczulenia miejscowego, na przykład przed zabiegiem stomatologicznym, jak i znieczulenia ogólnego, przed poważnymi operacjami.

Z kolei po zabiegu, kiedy organizm dochodzi do siebie po znieczuleniu, spożycie alkoholu może opóźnić proces regeneracji. Używka ta może doprowadzić do przedłużonej sedacji, utrudnionego procesu gojenia się ran, a także zwiększonego ryzyka krwawienia i infekcji.

Niebezpieczne połączenie alkoholu z używkami

Łączenie alkoholu z jakimikolwiek używkami jest nieprzewidywalne w skutkach. Specjaliści ostrzegają przez równoczesnym spożyciem alkoholu z:

  • kofeiną ‒ kofeina maskuje efekty alkoholu, co sprawia, że osoby pijące mogą nie odczuwać rzeczywistego stopnia upojenia alkoholowego, w rezultacie czego są bardziej narażone na zatrucie alkoholowe;
  • nikotyną ‒ jednoczesne spożywanie alkoholu i palenie papierosów znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka przełyku i krtani. Nikotyna przyspiesza ponadto metabolizm alkoholu, co prowadzi do szybszego osiągania wyższego stężenia alkoholu we krwi i silniejszego upojenia;
  • marihuaną ‒ alkohol nasila sedacyjne działanie marihuany, zaburzając koordynację ruchową i zdolność oceny sytuacji;
  • kokainą ‒ obecna we krwi kokaina, w obecności etanolu, jest przekształcana w wątrobie do toksycznego kokatylenu, który uszkadza włókna mięśnia sercowego.
Umów wizytę domową, niedługo przyjedziemy. 24h / 7 dni w tygodniu. Zadzwoń: 511 833 844