Według danych z 2020 r., opublikowanych przez National Institute on Drug Abuse, to nawroty są największym wyzwaniem w terapii, ponieważ nawet połowa osób uzależnionych doświadcza nawrotu w ciągu pierwszego roku po leczeniu. Alkohol jest szczególnie silnym wyzwalaczem, ponieważ łączy intensywne działanie biologiczne z głębokim zakorzenieniem społecznym. Łatwy dostęp, powszechna akceptacja i wpływ na układ nerwowy sprawiają, że stanowi on wyjątkowe zagrożenie dla osób w procesie zdrowienia. W dalszej części przyjrzymy się mechanizmom biologicznym i psychologicznym, które tłumaczą, dlaczego tak trudno utrzymać abstynencję.
Alkohol silnie pobudza układ nagrody w mózgu, czyli strukturę odpowiedzialną za motywację i odczuwanie przyjemności. Spożycie alkoholu powoduje zwiększone wydzielanie dopaminy w jądrze półleżącym, co prowadzi do intensywnego uczucia euforii i ulgi.
Badania Volkowa i współpracowników opublikowane w 2011 r. na stronach Journal of Neuroscience potwierdzają, że efekt dopaminowy jest jednym z głównych czynników wzmacniających uzależnienie. Z czasem mózg utrwala przekonanie, że to właśnie alkohol jest najpewniejszym źródłem przyjemności. Po jego odstawieniu poziom dopaminy spada, a człowiek doświadcza apatii i obniżonego nastroju, co wzmacnia głód alkoholowy.
Regularne picie prowadzi do neuroadaptacji – mózg dostosowuje się do obecności alkoholu, zmieniając wrażliwość receptorów odpowiedzialnych za pobudzenie i hamowanie. W efekcie potrzeba coraz większych dawek, by osiągnąć ten sam efekt, co określa się mianem tolerancji.
Po odstawieniu alkoholu układ nerwowy reaguje nadmiernym pobudzeniem, co powoduje drżenie, bezsenność i niepokój. Objawy te są tak nieprzyjemne, że mogą prowokować ponowne sięgnięcie po alkohol w celu ich złagodzenia. W taki sposób powstaje błędne koło fizycznego i emocjonalnego uzależnienia.
W mózgu osoby uzależnionej pozostają trwałe ślady pamięciowe związane z piciem. To tzw. pamięć nagrody, czyli system neuronalny, który łączy alkohol z przyjemnością i ulgą. Bodziec środowiskowy, taki jak zapach, miejsce czy spotkanie z dawnymi towarzyszami picia, może aktywować te wspomnienia i wywołać silne pragnienie powrotu do nałogu. Nawet po latach abstynencji takie wspomnienia mogą pozostać niezwykle żywe i trudne do opanowania.
Dla wielu osób alkohol staje się sposobem na regulację emocji. Pomaga odsunąć od siebie stres, lęk czy napięcie. Z czasem ta strategia zostaje utrwalona, a człowiek zaczyna wierzyć, że bez alkoholu nie poradzi sobie z codziennymi trudnościami.
Badania naukowców z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Waszyngtońskiego – G. A. Marlatt i D. M. Donovana, pokazują że brak alternatywnych sposobów radzenia sobie z emocjami znacząco zwiększa ryzyko nawrotu. Dlatego kluczowym elementem terapii jest nauka zdrowych metod redukcji napięcia i odbudowa poczucia sprawczości.
Silne emocje, takie jak stres, gniew czy smutek, są częstym impulsem do sięgnięcia po alkohol. W takich chwilach aktywują się zniekształcone przekonania: „jedno piwo nie zaszkodzi”, „muszę się rozluźnić”. Po epizodzie picia pojawia się wstyd i poczucie winy, które paradoksalnie pogłębiają napięcie i sprzyjają dalszemu piciu.
Skutecznym sposobem na radzenie sobie z powyższym mechanizmem jest terapia poznawczo-behawioralna, która pomaga przerwać to błędne koło, ucząc rozpoznawania myśli ryzykownych i zastępowania ich bardziej konstruktywnymi reakcjami.
Alkohol jest silnie obecny w kulturze i życiu codziennym. Towarzyszy spotkaniom towarzyskim, świętom i sukcesom. W takich sytuacjach osoba w procesie zdrowienia narażona jest na presję otoczenia i liczne bodźce przypominające o piciu.
W swoich badaniach opublikowanych w 2000 r., dotyczących obecności alkoholu w kulturze, dwoje skandynawskich naukowców – dr R. Room i dr K. Mäkelä – wskazało,, że społeczne przyzwolenie na picie znacząco utrudnia utrzymanie abstynencji i sprzyja nawrotom. Dlatego wsparcie środowiska – rodziny, przyjaciół i grup terapeutycznych – ma kluczowe znaczenie dla trwałego zdrowienia.
Zmiany w układzie nagrody, pamięć uzależnienia i emocjonalne schematy działania sprawiają, że ryzyko nawrotu jest wysokie nawet po wielu latach trzeźwości.
Zrozumienie tych procesów pozwala skuteczniej planować terapię i zapobiegać nawrotom. Utrzymanie abstynencji nie jest wyłącznie kwestią silnej woli. Wymaga połączenia wsparcia medycznego, psychologicznego i społecznego. To długofalowy proces odbudowy zdrowia i jakości życia.
Skuteczne leczenie uzależnienia łączy farmakoterapię i psychoterapię. Leki, takie jak naltrekson czy akamprozat, mogą zmniejszać głód alkoholowy, stabilizując neurochemię mózgu.
Równocześnie psychoterapia, szczególnie poznawczo-behawioralna, uczy rozpoznawania sytuacji ryzykownych, pracy z emocjami i planowania strategii unikania nawrotu. Regularne wsparcie terapeutyczne zwiększa poczucie kontroli i zmniejsza podatność na impulsy.
Trzeźwość wymaga odbudowy życia wokół nowych wartości i nawyków. Regularna aktywność fizyczna, sen, rozwój osobisty i satysfakcjonujące relacje pomagają przywrócić równowagę biologiczną i emocjonalną.
Niezwykle ważne jest też wsparcie społeczne poprzez grupy samopomocowe, terapię rodzinną czy społeczności trzeźwościowe. Obecność ludzi, którzy rozumieją proces zdrowienia, daje poczucie bezpieczeństwa i motywuje do dalszej pracy nad sobą.